Fundacja MyPacjenci wystąpiła do Narodowego Funduszu Zdrowia z pytaniami dotyczącymi ograniczonego dostępu do diagnostyki pacjentów niecovidowych. W odpowiedzi otrzymała informację, że decyzje w tej sprawie podejmują lekarze, a „wszelkie propozycje działań zmierzających do zwiększania wolumenu wykonywanych badań, muszą być wyważone, tak aby nie powodowały nadmiernego diagnozowania pacjentów”.
Z korespondencji pomiędzy Fundacją, a Funduszem wynika, że Narodowy Fundusz Zdrowia nie dostrzega problemu w malejącej liczbie badań diagnostycznych. Pandemia i hasło „zostań w domu” spowodowała, że spada zarówno liczba wydanych kart Diagnostyki i Leczenia Onkologicznego (DiLO), ale także liczba innych badań diagnostycznych
Prezes Fundacji Magdalena Kołodziej zwróciła się z prośbą o pilne podjęcie tematu koordynacji dostępności do kluczowych badań diagnostycznych, pozwalających na wczesne wykrycie m.in. chorób nowotworowych. Powołała się w liście na dane. „Z powodu pandemii ograniczony został dostęp do podstawowej opieki zdrowotnej oraz badań diagnostycznych, co przyczyniło się m.in. do znaczącego spadku liczby skierowań do ambulatoryjnej opieki specjalistycznej w celu dalszej diagnostyki (dane NFZ potwierdzają negatywne zjawisko spadku liczby wykonywanych badań diagnostycznych; np. liczba wykonanych kolonoskopii w 2020 spadła o 42 proc. względem roku poprzedniego), co – jak podnoszą eksperci – oznacza odsunięcie w czasie wykrycia nowotworu i mniejsze szanse na wyleczenie lub dłuższe przeżycie z chorobą, a to oznacza wyższe koszty leczenia, jak również wzrost śmiertelności. Jednocześnie badając ten kluczowy dla pacjentów temat otrzymaliśmy informacje z części regionów kraju (np. Wielkopolska, Śląsk) że badanie można bez problemu wykonać w ciągu kilku dni, jednak pacjenci o tym nie wiedzą” – czytamy w liście. Fundacja podkreśla, że to Narodowy Fundusz Zdrowia powinien wziąć na siebie funkcję koordynacji, umożliwiającą przekazywanie pacjentom informacji gdzie aktualnie można wykonać dane badanie. „Pacjenci nie odnajdują się w chaosie informacji (na który nakłada się brak aktualizacji danych o kolejkach) i niejednokrotnie nie korzystają z badań, które mogłyby przyczynić się do poprawy ich zdrowia i życia” – pisze Kołodziej.
Odpowiadając na te argumenty Fundusz stwierdza, że na zauważalny spadek liczby udzielanych świadczeń wpływ miała sytuacja pandemiczna spowodowana COVID-19 i wprowadzenie lockdownu . „W kwietniu i maju 2020 r. liczba porad w poz zmniejszyła się o ok. 35 proc. w stosunku do porównywalnego okresu w roku 2019. Mając to na uwadze, w tym samym czasie zostały podjęte wspólne działania NFZ i MZ poprawiające dostępność pacjentów do świadczeń w sytuacji wzmożonego reżimu sanitarnego takie jak: – teleporady, e-skierowania. Między innymi działania te spowodowały, że od lipca 2020 r liczba udzielanych wszystkich rodzajów świadczeń, w tym także badań, sukcesywnie rosła i od września 2020 r wróciła do poziomu z roku 2019” – odpowiada w imieniu Funduszu Leszek Szalak Dyrektor Departamentu Departament Świadczeń Opieki Zdrowotnej. Przypomina, że dla pacjentów została uruchomiona specjalna infolinia 800-190-590, gdzie mogą zasięgać wszelkich informacji. Pacjenci mogą także skorzystać z danych o kolejkach publikowanych przez NFZ w Internecie i mogą z nich korzystać oraz przekazywać informacje pacjentom także przychodnie.
Końcowa część tej odpowiedzi wydaje się jednak zdumiewająca, bo Fundusz przypomina, że zgodnie z obowiązującymi przepisami ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych decyzja o postępowaniu terapeutyczno – diagnostycznym, w tym o skierowaniu pacjenta na niezbędne badania diagnostyczne, umożliwiające opracowanie planu opieki dla pacjenta należy do lekarza. „Stąd też wszelkie propozycje działań zmierzających do zwiększania wolumenu wykonywanych badań muszą być wyważone, tak aby nie powodowały nadmiernego diagnozowania pacjentów. W tym zakresie także zostały podjęte działania. NFZ wspólnie z Ministerstwem Zdrowia i AOTMiT rozpoczęło współpracę przy opracowaniu nowego koszyka badań diagnostycznych dla POZ i zbudowaniu koncepcji wyodrębnionego budżetu powierzonego na diagnostykę w POZ” – czytamy w piśmie.
Fundacja komentuje, ze taka odpowiedź ze strony Funduszu jest poruszająca. – Rozumiem, że to nasze działania mają na celu stymulowanie tych nadmiernie wykonywanych badań. Naszym celem nie jest stymulowanie nadmiernego wykonywania badań – mówi nam Ewelina Nazarko-Ludwiczak odpowiedzialna w Fundacji za komunikację z mediami. Według niej jeśli tę odpowiedź zestawi się z danymi o spadającej liczbie badań diagnostycznych oraz z faktem, ze w minionym roku zmarło w Polsce najwięcej osób od czasu II wojny światowej to komentarz może być tylko jeden. – Ta odpowiedź jest tym bardziej powiedziałabym druzgocząca – ocenia.